Mama, żona i businesswoman – czy da się pogodzić te role? O tym, jak mieć czas dla siebie, wychowywać dziecko i działać w network marketingu po godzinach opowiada Barbara Zaręba, Menedżer 16%.

01. W jaki sposób trafiłaś do naszego zespołu i co było powodem, dla którego postanowiłaś do nas dołączyć?

Do zespołu Infinity Network dołączyłam dzięki Angelice Jagodzie. Angelika to moja koleżanka z lat gimnazjalnych. Pewnego razu zauważyłam, że dodała post na swojej tablicy na Facebooku, dotyczący pracy dodatkowej i w sumie stwierdziłam, że zapytam ją, o co chodzi. Okazało się, że chodzi o marketing sieciowy, o którym niewiele wiedziałam, ale stwierdziłam, że w sumie i tak nic tracę, więc spróbuję.

Pierwsze dwa najważniejsze powody, dla których dołączyłam do biznesu, to po prostu możliwość dorobienia sobie dodatkowych pieniędzy oraz perspektywa dochodów pasywnych. Kolejny, równie ważny dla mnie powód, to ciągły rozwój osobisty.

Po skończeniu studiów czułam niedosyt, jeżeli chodzi o naukę. Moim marzeniem były dalsze studia, ale niestety plany mi się pozmieniały, ponieważ wyjechaliśmy z mężem i synkiem do Niemiec. Oczywiście miałam opcję zostania w Polsce i dalszego studiowania, podczas gdy mój mąż pracowałby zagranicą, ale nie chciałam takiego rozwiązania. Dla mnie najważniejsze było, to byśmy byli razem.

Gdy przeprowadziłam się do Niemiec, poczułam, że bardzo brakowało mi tej nauki. W momencie, kiedy dołączyłam do zespołu i zaczęłam robić notatki ze szkoleń, mój Bartek zauważył, że ta praca już na starcie sprawia mi wiele radości. Mój mąż od początku bardzo popierał moją decyzję o pracy w network marketingu i oczywiście cały czas mnie wspiera.

Na początku faktycznie przejmowałam się opinią innych osób. Natomiast po niedługim czasie zrozumiałam, że nie ma sensu wierzyć w to, co mówią ludzie, którzy ani trochę nie znają się na tym biznesie i nigdy nie działali w taki sposób.

Barbara Zaręba, Menedżer 16%

02. Jakie były Twoje początki w naszym zespole?

Na początku bywało różnie, nawet mogę śmiało powiedzieć, że momentami było bardzo trudno. Gdy zaczynałam, to byłam przekonana, że to jest tak prosty biznes, że każdy powinien go zrozumieć. Z czasem okazało się, że jest zupełnie inaczej. Niekażdy go rozumiał i niekażdy w dalszym ciągu go rozumie.

Byli znajomi, którzy nagle przestali się do mnie odzywać, gdy zajęłam się network marketingiem. Mnie ten biznes pokazał prawdziwe oblicza niektórych ludzi. Jestem zdania, że jeśli naprawdę jesteśmy dla kogoś ważni, to te osoby zostaną w naszym życiu, a nie odwrócą się, bo nie będą potrafiły zaakceptować naszego dodatkowego zajęcia.

Spotkałam się też z różnymi negatywnymi opiniami typu: “tego nikt nie kupi, tych produktów nikt nie chce”. Znałam fakty i wiedziałam, że jest to nieprawda, dlatego nie przejmowałam się tym. Co ciekawe, po pewnym czasie okazało się, że osoba, która wyrażała tak negatywną opinię, była w innej firmie MLM i chciała “oczernić konkurencję”. Oczywiście były też osoby, które wprowadzały u mnie pewnego rodzaju wątpliwości dotyczące tej pracy. Dzisiaj jestem tym osobom wdzięczna, dlatego, że dzięki tym wątpliwościom pojawiły się u mnie dodatkowe pytania, które Wam zadałam i  odpowiedzi, które od Was uzyskałam, tylko mnie umocniły w przekonaniu, że podjęłam tę właściwą decyzję.

“Generalnie korzyści z tej pracy jest znacznie więcej niż myślałam na początku. Tutaj nie tylko mam możliwość dobrych zarobków i ciągłego rozwoju osobistego. Praca ta daje mi również możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi. Budują się tutaj wspaniałe relacje, tworzą się przyjaźnie i przede wszystkim tutaj spełniam siebie i realizuje pomału swoje marzenia oraz pomagam w tym samym osobom z mojego zespołu, przełamuje swoje słabości i buduje swoją pewność siebie.”

03. Jak radziłaś sobie z opiniami osób, które mówiły Ci, że to nie ma sensu i że na pewno tu nic nie zarobisz?

Przede wszystkim wiedziałam, po co to robię i co mi ten biznes da. Wydaje mi się, że jest to najważniejsza rzecz! Każdy, kto zaczyna powinien mieć mocne po co dlaczego! Ważne są tutaj nasze marzenia, cele, plany. Trzeba wiedzieć, czego my tak naprawdę chcemy od życia i po prostu do tego uparcie i wytrwale dążyć.

Oczywiście, chyba jak każdy, miałam też gorsze momenty, miałam chwile zwątpienia, nie wiedziałam, czy dam sobie radę, ale też wiedziałam, że mogę się tutaj wszystkiego nauczyć. Otrzymałam i otrzymuję tutaj duże wsparcie od Angeliki, od Ciebie oraz od Kasi Szymańskiej. Jestem osobą, która czasem musi się wygadać
i wiem, że kiedy jest mi źle, mogę się do Was odezwać i wiem, że zawsze otrzymam dodatkową dawkę pozytywnej energii.

Uważam, że jeśli ktoś chce, to poradzi sobie z każdą negatywną opinią. Moja rada: nie słuchajcie takich opinii – skupcie się po prostu na swojej pracy.
Nie rozumiem ludzi, którzy rezygnują ze swoich celów, bo boją się zdania innych osób. Nie powinniśmy rezygnować z marzeń tylko dlatego, że komuś one nie odpowiadają. Mamy jedno życie i powinniśmy je mądrze wykorzystać.

Na początku nie było łatwo, ale teraz wiem, że było warto. Pracujemy w zespole, w którym są niesamowici ludzie, którzy ciągle mnie inspirują i motywują!

04. Który moment w swojej pracy uważasz za przełomowy i wymagał od Ciebie największego wyjścia ze strefy komfortu?

Miałam tutaj kilka takich momentów, które wymagały ode mnie ogromnego wyjścia ze swojej strefy komfortu.

Pierwszym z nich są rozmowy telefonicznie, których się strasznie bałam. Wiem, że nie jestem jedyna, bo wiele osób ma z tym problem. Teraz wiem, że im więcej rozmów wykonamy, tym szybciej przestaniemy się tego bać.

Drugi taki moment to odezwanie się z propozycją współpracy biznesowej także do osób, które kiedyś niezbyt dobrze mnie traktowały (chciałam im również dać szansę na zmianę czegoś na lepsze w swoim życiu). Czułam satysfakcję, że odważyłam się to zrobić.

Trzeci taki moment, który bardzo dużo zmienił we mnie to prowadzenie szkoleń. Pamiętam, jak strasznie bałam się prowadzenia Facebook live’ów! W sumie to do dziś miewam lęki przed odpaleniem swojej transmisji, ale zmierzam się z tym strachem.

Doskonale wiem, że dzięki temu wszystkiemu wzrosła moja pewność siebie.
Jeśli się czego boicie, to musicie to zrobić, bo właśnie TO spowoduje, że się rozwiniecie. Jeżeli chcecie zmienić coś w swoim życiu na lepsze, to należy wyjść z tej strefy komfortu i zmierzyć się z własnymi lękami. Gwarantuję, ze poczujecie wtedy ogromną ulgę i będziecie z siebie dumni!

05. Jak godzisz rolę mamy, żony i businesswoman?

Bycie mamą i żoną nie przeszkadza mi w realizacji siebie. Tak naprawdę każda z nas, matek ,moim zdaniem jest w stanie wygospodarować kilka godzin w tygodniu na dodatkowe zajęcie. Kwestia tylko tego, czy chce…

Jeżeli chodzi o mnie, to prawie wcale nie oglądam telewizji, bo wolę w tym czasie zrobić coś dla siebie czyli np. posłuchać jakiegoś szkolenia, albo wolę poczytać książkę. Ten czas mogę również poświęcić na pracę lub na czas z rodziną. Wszystko to tak naprawdę kwestia naszych wyborów. Wiadomo, mając jedno czy kilkoro dzieci, dochodzą różne dodatkowe zajęcia, ale jestem zdania, że dziecko nie jest przeszkodą, tylko dodatkową motywacją do działania. Wiem dla kogo to wszystko robię!

W ciągu dnia poświęcam raptem parę godzin na typową pracę w network marketingu. Oprócz tego dbam o swój rozwój osobisty i oglądam szkolenia, czy tez czytam książki. Czas pracy dobieram sama, co jest dużym komfortem. Czasem moje plany muszę zmodyfikować, np. jeżeli moje dziecko zachoruje, to czasami muszę coś przełożyć na inną godzinę.

Uważam, że aby móc pogodzić życie rodzinne z tą pracą, ważne jest nauczenie się planowania swoich działań. Jeżeli czytają ten wywiad mamy, które boją się zacząć pracować w ten sposób, bo mają problem z planowaniem i zarządzaniem sobą w czasie,  to tym bardziej zapraszam, bo właśnie możecie w tym zespole się tego wszystkiego nauczyć! Mnie osobiście ta praca nie przeszkadza w innych obowiązkach domowych, bo wszystko jestem w stanie pogodzić i z wyprzedzeniem zaplanować.

Spełniam się tutaj także w roli matki – dużo się bawię z Nikosiem, czytam mu książeczki – czyli tak naprawdę od momentu dołączenia do tego biznesu, nic pod tym względem się u mnie nie zmieniło. Po prostu zamieniłam czas spędzany na bezproduktywnym oglądaniu telewizji, czy bezsensownym scrollowaniu Facebooka, na pracę w MLM. Planuję też, co dokładnie będę robić danego dnia, jak będzie wyglądał mój tydzień i najbliższe miesiące.

Jestem zdania, że jak ktoś chce, to na wszystko znajdzie czas, jeśli na czymś mu po prostu bardzo zależy. Poza tym dziecko, jak już wspomniałam, nie jest przeszkodą – można prowadzić wideorozmowę i mieć dziecko na rękach, można prowadzić szkolenie online i mieć swoją pociechę na kolanach. Jedno nie wyklucza drugiego, wystarczy chcieć..

06. Co Ci daje praca w network marketingu?

Generalnie korzyści z tej pracy jest znacznie więcej, niż myślałam na początku. Tutaj nie tylko mam możliwość dobrych zarobków i ciągłego rozwoju osobistego. Praca ta daje mi również możliwość poznania wielu wspaniałych ludzi. Takich ludzi mam też w swoim zespole. Przykładowo – w mojej grupie pojawiła się cudowna Liderka Justyna, której wcześniej nie znałam. Poznałam Was czyli Ciebie i Kasię Szymańską. Na Gali Biznesu w październiku zeszłego roku poznałam też parę osób z naszego zespołu. Miałam też możliwość wyjść na scenę po dyplom za tytuł Menadżera 12% na tej właśnie Gali. Uczestniczyłam też w marcu tego roku w szkoleniu wyjazdowym naszego zespołu w Gdańsku, gdzie poznałam kolejne wspaniałe osoby z naszego zespołu i pierwszy raz spotkałam na żywo Justynę, która tydzień po tym szkoleniu awansowała na poziom Menedżera 12%, a ja na poziom Menedżera 16%!

Ta praca daje mi bardzo wiele korzyści. Budują się tutaj wspaniałe relacje, tworzą się przyjaźnie i przede wszystkim tutaj spełniam siebie i realizuję po kolei swoje marzenia oraz pomagam w tym osobom z mojego zespołu, przełamuje swoje słabości i buduję swoją pewność siebie.

“Jestem zdania, że jak ktoś chce, to na wszystko znajdzie czas, jeśli na czymś mu po prostu bardzo zależy. Poza tym dziecko, jak już wspomniałam, nie jest przeszkodą, ale motywacją.”

07.  W jaki sposób dobierasz osoby do zespołu kluczowego i jak z nimi pracujesz?

Na początku wierzyłam, że każda osoba, która dołącza do mojego zespołu ze względu na opcję biznesową, na pewno będzie Liderem! Z czasem okazało się, że tylko garstka ludzi podchodzi do tego na poważnie.

Dzisiaj zwracam uwagę na parę istotnych cech, jakie moim zdaniem musi posiadać osoba, którą zapraszam do zespołu kluczowego. Przede wszystkim musi mieć swoje mocne po co i dlaczego to robi. Musi być to osoba pozytywnie nastawiona, ambitna chcąca czegoś więcej od życia.

Lider to dla mnie też taka osoba, która nas szanuje i np. odbiera nasze telefony i odpisuje na wiadomości, zadaje konkretne pytania, jest dociekliwa i pracowita.

Na co dzień mieszkam w Niemczech i przede wszystkim pracuję online. Moja praca głównie polega na wideorozmowach i rozmowach telefonicznych. Mój zespół może liczyć na moje wsparcie i pomoc mimo tego, że mieszkam daleko od nich. W tym wypadku kilometry nie są barierą.

08.  Czy miałaś chwile zwątpienia? Jeśli tak, to jak sobie z nimi poradziłaś?

Tak, miałam chwile zwątpienia, zresztą jak chyba każdy? Na początku nie byłam pewna, czy się do tego nadaję. Nie miałam żadnej wiedzy na temat marketingu sieciowego. Jednak kiedy poznałam nasz system pracy, przekonałam się, że można się tutaj wszystkiego nauczyć. Brakowało mi pewności siebie. Były też momenty, kiedy pokładałam nadzieje w danej osobie, myśląc, że to będzie jeden z moich liderów, a tymczasem mocno się rozczarowywałam. Nigdy jednak bym się nie poddała, bo wiem po co to robię i wiem, że skoro inni mogą osiągnąć sukces, to ja też mogę.

"Nigdy się nie poddam, bo wiem po co to robię i wiem, że skoro inni mogą osiągnąć sukces, to ja też mogę."

Basia Zaręba

09. Co Ci daje największą motywację do pracy?

Moja największa motywacja to mój mąż i syn. To są dwie najbliższe mi osoby, dla których również bardzo się staram. Oczywiście moją motywacją jest też moje silne po co i dlaczego, czyli moje powody, dla których tutaj dołączyłam.

10. Jakie masz rady dla mam, które zastanawiają się nad podjęciem z nami współpracy?

Kochane mamy, nie bójcie się walczyć o swoje marzenia, nie bójcie się realizować siebie. Nie wmawiajcie sobie, że czegoś nie możecie zrobić, bo macie dzieci. Dzieci nie są waszą słabością, a wy nie jesteście słabe. Mówi się o kobietach, że to słaba płeć – otóż nie, jesteśmy bardzo silne, tylko czasem brakuje nam odwagi. Dlatego odważcie się! Nie czekajcie na lepszy moment w życiu, nie odkładajcie swoich marzeń do momentu, aż podrosną wam dzieci. Bo podrosną i co wtedy? Wiecie, co będzie? Większość z was powie, że jest już za późno na realizację siebie,
tylko nieliczne z was zaczną coś robić w kierunku realizacji swoich marzeń. Poza tym zastanówcie się, jakby się czuło wasze dziecko, wiedząc, że jego mama zrezygnowała z siebie z jego powodu? Nie musimy rezygnować z siebie i nie musimy zaniedbywać obowiązków roli matki czy żony. Wszystko zależne jest od nas, od naszego umiejętnego gospodarowania czasem. Od naszej wytrwałości i
chęci, by coś zmienić. Uważam, że mamy potrafią świetnie gospodarować swoim czasem, o ile tego chcą.

Boicie się, ze nie potraficie? Pomożemy Wam. Wystarczy spróbować i dać sobie szansę i trochę czasu. Tutaj wszystkiego się nauczycie. I pamiętajcie o jednej, bardzo ważnej rzeczy: szczęśliwa mama, to szczęśliwa rodzina. Pomyślcie nad tym i zastanówcie się, czy nie szkoda wam czasu na odkładanie ważnych decyzji? Poza tym pamiętajcie, że ten biznes robicie także dla własnych dzieci. Dla ich lepszego jutra, większego komfortu w życiu. Co bardzo ważne – biznes ten możecie później przekazać własnemu dziecku. Warto to przemyśleć.

Wiem, ktoś może stwierdzić: “Tobie się łatwo mówi. bo masz tylko jedno dziecko.”. Nie porównujmy siebie nawzajem, a stańmy się dla siebie wsparciem. Nikt nie wie, z czym zmaga się dana osoba (obojętnie czy ma dziecko, czy też nie). Nie oceniajmy siebie nawzajem, tym bardziej, że nikt nie lubi być ocenianym. Poza tym sukces zależy tylko od Was. I skoro inne mamy mogą osiągnąć swoje cele i się spełniać, to co stoi wam na drodze do podjęcia decyzji i zaczęcia? Zastanówcie się. W czym jesteście gorsze? Ja wam odpowiem: w niczym! Każda z was może spełnić swoje marzenia, o ile nie boi się ich realizacji.

Basia Zaręba, Menedżer 16%